"Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, ale to tylko kwestia odpowiedniego podejścia i odpowiedniej determinacji. Chciałbym żebyśmy uniknęli jakichkolwiek wpadek, bo te zawsze mogą się przydarzyć" - powiedział 28-letni zawodnik Vive Targi Kielce. "W naszej grupie nie ma zespołów, które byłyby nieosiągalne. Wszyscy w ostatnich latach poczynili pewne postępy i poziom bardzo się wyrównał. Każdy mecz będzie bardzo ciężki i każdy mecz będzie najważniejszy" - wyjaśnił srebrny z 2007 i brązowy z 2009 roku medalista mistrzostw świata. Na inaugurację ME Serbowie mogą liczyć na żywiołowy doping swoich kibiców, czego Kuchczyński specjalnie się nie obawia. "Od kilku dni treningi ukierunkowane były pod kątem stylu gry pierwszych rywali. Wszystko na razie fajnie się układa, ale na pewno boisko to zweryfikuje. Serbowie to naród bardzo głośny, impulsywny. Na swoich trybunach, przy komplecie publiczności, będzie niesamowita atmosfera, która może im pomagać, ale my jesteśmy przyzwyczajeni do takich warunków. Niejednokrotnie byliśmy w takiej sytuacji, więc nie ma się czego obawiać. Jeśli chodzi o taktykę, to znając Serbów może ona pójść trochę na bok, a może się liczyć tylko walka i twarda gra" - powiedział polski skrzydłowy. Kuchczyński, który uczestniczył już w kilku imprezach rangi mistrzowskiej, największą zmianę w polskiej drużynie zauważa w linii obrony. "W porównaniu z poprzednimi imprezami mistrzowskimi najważniejsza zmiana w naszej drużynie nastąpiła w defensywie. W środku obrony zawsze podporą był Artur Siódmiak, teraz na tę pozycję brany jest Zbyszek Kwiatkowski, Mateusz Zaremba i - moim zdaniem - w tej roli radzą sobie bardzo dobrze. Otwartą kwestią pozostaje to, czy potrafią udźwignąć presję przez cały turniej. W ataku skład jest bardzo wyrównany, znamy się też już ładnych parę lat. Nie ma diametralnych zmian w kadrze. Może jest kilka personalnych, ale bez przełożenia na grę" - oświadczył. INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Serbia - Polska. Początek w niedzielę o 18.15