Kubica sobotę spisał się bardzo dobrze. Kwalifikacje zakończył z dziewiątym czasem, wyprzedzając m.in. kolegę z teamu BMW Sauber Nicka Heidfelda. "Kwalifikacje przed Grand Prix Węgier były kolejnym nowym doświadczeniem dla mnie. Ostatni raz brałem udział w wyścigu w listopadzie zeszłego roku, kiedy ścigałem się w Formule 3 w Macau. Jazda w sobotę bardzo różni się od tego, do czego przywykłem biorąc udział w piątkowych treningach przed Grand Prix. Warunki na torze zmieniają się praktycznie z sesji na sesję, nawet w drugiej części kwalifikacji są inne niż w pierwszej. Muszę się tego wszystkiego nauczyć, ale jak na razie idzie mi dość dobrze. Po porannym treningu wiedziałem, że jesteśmy w dobrej formie" - powiedział Kubica na swojej oficjalnej stronie internetowej. "Jednak w poprzednich wyścigach z reguły byliśmy szybsi w treningach niż w kwalifikacji, dlatego podszedłem dość ostrożnie do moich szans w czasówce. Już po pierwszym okrążeniu okazało się, że możemy szybko pojechać. Zaryzykowaliśmy i w pierwszej części kwalifikacji wyjechałem tylko raz, pod koniec sesji. Udało mi się bez najmniejszego problemu awansować do kolejnego etapu czasówki" - dodał 21-letnie krakowianin. "W drugiej sesji warunki na torze trochę się zmieniły, musieliśmy wprowadzić pewne poprawki w balansie samochodu i pod koniec udało mi się uzyskać czas dający awans do finałowej dziesiątki. Nie było to łatwe, bo na okrążeniu wyjazdowym utknąłem za Jarno Trullim i nie rozgrzałem wystarczająco opon, przez co mój czas w pierwszym sektorze nie był zbyt dobry. Reszta okrążenia była jednak udana i w rezultacie awansowałem do finału" - podkreślił Kubica. "Trzecia część kwalifikacji była dla mnie kolejną nowością. Pierwszy raz musiałem nauczyć się tak strategicznego podejścia do czasówki - najpierw przez kilka okrążeń jazda dość wolnym tempem i spalanie paliwa, a w końcówce zmiana opon na nowe i już typowa, kwalifikacyjna jazda po jak najlepszy czas" - relacjonował polski kierowca przebieg sesji kwalifikacyjnej. "Nie spodziewałem się, że uzyskam tu lepszą pozycję startową od Nicka, ale o ustawieniu na starcie decyduje czas pojedynczego okrążenia. Najważniejsza jest jednak równa jazda w wyścigu. Na Hungaroringu decydującą rolę odegrają opony - pogoda trochę spłatała figla i jest zimniej niż się spodziewano. Z drugiej strony ułatwi mi to przejechanie pierwszego w życiu tak długiego wyścigu - znacznie trudniej jeździ się w upalną pogodę" - wyznał Kubica. "Przede mną pierwszy w karierze start w Grand Prix Formuły 1. Nie brałem udziału w wyścigu od wielu miesięcy, ale myślę, że już w kwalifikacjach udowodniłem, że potrafię sobie poradzić w nowych warunkach. Ze spokojem wyczekuję niedzielnego startu w Grand Prix Węgier" - zakończył Polak. Odpowiednie dobranie opon, tak jak mówił Robert Kubica, może mieć decydujące znaczenie podczas wyścigu. Pogoda, jak na razie nie rozpieszcza kierowców i organizatorów. Poprzedzające wyścig Foprmuły 1 zawody GP2 toczyły się przy padającym deszczu. Bezpośrednią transmisję z wyścigu o Grand Prix Węgier przeprowadzi stacja TV4. Początek o godz. 13.45. <a href="http://formula1.interia.pl/pl/">Zobacz serwis specjalny Formuły 1 w INTERIA.PL</a>