Kubica, żeby wziąć udział warszawskiej Barbórce brał lekcje rajdowej jazdy. Od kilku dni trenował z Tomkiem Kucharem w okolicach Zielonej Góry. "Pierwsze testy rajdowym lancerem wypadły dobrze, chociaż myślałem że jazda autem rajdowym zrobi na mnie większe wrażenie. Tak naprawdę najtrudniejszą rzeczą będzie dla mnie jazda z pilotem na prawym fotelu, bo przez 15 lat zawsze jeździłem sam i nie jestem przyzwyczajony, że ktoś siedzi obok i do mnie gada..." - powiedział Kubica w "Życiu Warszawy". "Myślałem, że w aucie będzie lepsza trakcja, przyczepność i sprawniejsze hamulce, ale na co dzień jeżdżę znacznie szybszymi autami i może dlatego wrażenia nie były tak duże. Nie było także klimatu rajdowego, bo jeździliśmy na torze i było bardziej wyścigowo niż rajdowo. Gdybym jeździł na co dzień cywilnymi autami, wrażenia byłyby pewnie większe. Start w Barbórce traktuję jako kolejne doświadczenie i dobrą zabawę. Mam jednak nadzieję że kibice rajdowi i wyścigowi będą z mojej jazdy zadowoleni" - dodał.