- Zakończony sezon był dla mnie bardzo długi i ekstremalnie ciężki - prawdopodobnie najcięższy w mojej karierze. Szkoda tylko, że w drugiej części sezonu, nie rozwijaliśmy się w odpowiednim tempie. Mimo to, w stosunku do sezonu 2007 zrobiliśmy wielki krok do przodu. Prawie do końca sezonu walczyliśmy o tytuł i co ważne nie mieliśmy problemów technicznych. Cały zespół wykonał kawał świetnej roboty i wszyscy możemy być dumni. Nie lubię siebie chwalić, ale myślę, że jeździłem naprawdę dobrze. Prawie zawsze byłem szybki i mogłem pokazać mój potencjał. Jednak ja chcę wygrywać i dla mnie ten, kto zajmuje drugie miejsce jest pierwszym przegranym - powiedział Kubica, który zakończył sezon na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej. Polski kierowca będzie miło wspominał zakończony sezon, choć nie brakowało również rozczarowań. - Miło wspominam zwłaszcza pierwszą część sezonu, podium w Malezji, pole position w Bahrajnie i oczywiście moje pierwsze zwycięstwo w Kanadzie. Jestem także bardzo dumny z tego, co pokazałem na torze Fuji i uważam, że był to mój najlepszy wyścig w sezonie. Najbardziej frustrujący był weekend miałem w Melbourne, gdzie jechałem dobrze, ale wjechał w mnie Kazuki Nakajima.