"Był duszą polskich kajaków turystycznych. Znali go wszyscy. Jeszcze kilka tygodni temu wiedząc, że jest ciężko chory, prosił mnie o pomoc w zorganizowaniu spływu z okazji rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Nie dokończył już tych przygotowań" - powiedział były prezes PZKaj. Ryszard Seruga. Krzysztof Książek był przez wiele lat komandorem największego spływu kajakowego w Polsce - na Dunajcu, do którego zapraszał znanych sportowców. "Po raz pierwszy przyjechałem na spływ na Dunajcu w 1977 roku. Płynęło wtedy dwa i pół tysiąca zawodników, co stawało się niebezpieczne. Na rzece zrobił się straszny tłok, a i z umiejętnościami kajakarzy bywało różnie. Dziś nie zależy nam na biciu rekordów frekwencji, dlatego musimy ograniczyć liczbę uczestników" - mówił Książek.