Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że numer dziesięć zostanie na zawsze zastrzeżony w Wolfsburgu. Występował z nim bowiem Krzysztof Nowak, nieżyjący już dziś polski piłkarz. Tak władze klubu chciały uhonorować ciężko chorego wówczas Nowaka. Ten jednak stwierdził, że "10" może nosić Steffan Effenberg i sprawa zastrzeżenia legendarnego numeru upadła. Przez dwa lata występował z nim właśnie Krzynówek, uważany za lidera drużyny, lecz przed nowym sezonem nieoczekiwanie stracił ulubiony numer. Otrzymał go nowy gwiazdor "Wilków", Zvjezdan Misimović. Bośniak, który wyceniany jest na 6,5 miliona euro, trafił latem do Wolfsburga z FC Nuernberg za 4 miliony euro. W takiej sytuacji Krzynówek powinien jak najszybciej pomyśleć o zmianie barw klubowych, bo w Vfl Wolfsburg może zostać skazany na "grzanie ławy".