- To nie przypadek. Często ćwiczymy na treningach stałe fragmenty gry i widać efekty. Zwycięstwo cieszy podwójnie, bo zaczęto ostatnio mówić, że przechodzimy kryzys. Widać, że z drużyną nie jest tak źle. Podobnie jak ze mną - powiedział Krzynówek w "Super Expressie". W barwach Kaiserslautern 77 minut rozegrał Kamil Kosowski. - Kaiserslautern grał słabo. Dlatego Kamil nie miał okazji pokazania pełni swych możliwości. Nawet nie porozmawialiśmy po meczu. Spieszył się na samolot do Polski, by spotkać się z synem. Ale na obozie kadry będziemy mieli sporo czasu, żeby sobie spokojnie porozmawiać - dodał pomocnik "Aptekarzy".