Krzynówek miał być siłą napędową biało-czerwonych na Euro 2008. Piłkarz VfL Wolfsburg, podobnie jak pozostali jego koledzy z kadry, zawiódł. "Mam świadomość, że kibice liczyli na dużo więcej. Mogę tylko ich przeprosić" - wyznał Krzynówek. "Wiem, że kibice i media wysoko zawiesili przede mną poprzeczkę, ale i ja sam stawiałem sobie ambitne cele. Może to zresztą był jeden z problemów? Może za bardzo chciałem, próbowałem wszystko robić za wcześnie, za szybko? Nawet trenerzy uczulali mnie, żebym spokojniej wchodził w mecze" - stwierdził reprezentant Polski. "Euro 2008 to był mój trzeci wielki turniej i trzecia porażka... Może jesteśmy za silni na eliminacje, a za słabi na finały? Teoretycznie powinniśmy uczyć się na własnych błędach, a tak nie jest. Jedyne, co mogę powiedzieć na nasze usprawiedliwienie to, że w mistrzostwach Europy gra się o wiele trudniej niż na mundialu. Tu poziom jest jeszcze wyższy, dla nas okazał się niestety za wysoki" - zakończył Krzynówek.