Niedawno okazało się, że początkowe, szacunkowe obliczenia kosztów organizacji przekroczą przeznaczony na ten cel budżet o około 50 milionów funtów. Członek komitetu organizacyjnego David Higgins jednak uspokaja. "Pieniądze na inwestycje w mieście są już zatwierdzone i na pewno ich nie zabraknie" - zapewnił. Analitycy obliczyli, że w Wielkiej Brytanii żyje około dwóch milionów bezrobotnych. To dobra wiadomość dla organizatorów igrzysk, którzy potrzebują taniej siły roboczej. Ich zatrudnienie może okazać się strzałem w dziesiątkę i być impulsem dla ekonomii. "Przy samym Parku Olimpijskim stworzyliśmy już do tej pory około trzech tysięcy nowych miejsc pracy. Wiadomo, że nie jest to ostateczna liczba. Przewidujemy, że będzie nam potrzeba jeszcze około 9 000 ludzi" - powiedział Higgins. Olimpiada to również ciekawy rynek dla inwestorów. "Komitet organizacyjny podpisał do tej pory kontrakty na wysokość ok. 3,5 miliarda funtów z ponad 800 firmami, z których 98 proc. pochodzi z Wielkiej Brytanii" - poinformował Higgins. Ostrzeżenia wysyła jednak minister ds. igrzysk Tessa Jowell. "Każdego miesiąca wydajemy 100 milionów funtów na imprezę. Nie dostaniemy więcej publicznych pieniędzy, ale jestem głęboko o tym przekonana, że obecny okres może się okazać dla nas złotym w trudnej finansowej sytuacji na świecie" - powiedziała.