- Na kontynuacje zawodów nie było szans ponieważ wiatr coraz bardziej się wzmagał - mówiąc po góralsku "dujał" - przyznał Łukasz Kruczek. - Kamil Stoch szczególnie w drugim skoku przyniósł nam wiele radości. Seria została anulowana i niestety nie dało się tego awansu zostawić. Po Harrachovie gdzie startował na "mamucie" narasta u niego błąd związany ze zbyt szybkim wybiciem się. Na razie jeszcze nie wiem gdzie będziemy się przygotowywać do konkursu w Japonii. Wszystko zależy od pogody. Maciej Borowski, Zakopane