W barwach Wisły "Kosa" niemalże w każdym meczu notuję asystę przy bramkach kolegów, a wiele z jego dobrych dośrodkowań napastnicy Wisły nie zamieniają na bramki. W reprezentacji Kosowski gra mniej efektownie stąd po przegranym meczu z Łotwą również na niego spadła ostra krytyka. - W Wiśle gram jako ofensywny pomocnik bez żadnych zadań defensywnych i z tego korzystam. Ja żyję z podań, a w meczu z Łotwą nie dostawałem wiele dobrych piłek na lewą stronę. Poza tym proszę zwrócić uwagę, że dopiero trzeci raz spotkaliśmy się trenerem Bońkiem. Nie powinno wieszać się psów na mnie po jednym meczu. Sam nie zdecyduję o wyniku spotkania - powiedział skrzydłowy reprezentacji. Dziś Kosowski otrzyma kolejną szansę na potwierdzenie swojej przydatności do reprezentacji. W historii polskiej piłki było wielu znakomitych piłkarzy, którzy rewelacyjnie grali w klubach a w kadrze się nie sprawdzili. Najlepszym przykładem takiego piłkarza może być Krzysztof Warzycha. Czy Kamil Kosowski pójdzie w jego ślady?