Krzywicki to najbardziej sensacyjne powołanie Holendra w ostatnim czasie. Zawodnik miał dostać szansę debiutu w kadrze, choć w barwach "Pasów" nie zagrał ani minuty w ekstraklasie. Wystąpił jedynie w Pucharze Intertoto, w dwumeczu z Szachtarem Soligorsk. Wczoraj "Krzywy" ze smutną miną oglądał sparingową potyczkę swojej drużyny ze Śląskiem Wrocław (0:1). Wiedział już, że stracił pierwszą szansę pokazania się Leo. - Odnowiła mi się kontuzja pachwiny. To dokładnie to samo, co miałem wcześniej - powiedział w rozmowie z Interia.pl piłkarz. - Po zejściu z treningu poczułem ból. To chyba przeciążenie organizmu. Szkoda, bo teraz trzeba będzie się starać w lidze, żeby znowu pokazać się selekcjonerowi - dodał Krzywicki. W obliczu kontuzji 22-letniego snajpera grupa powołanych piłkarzy Cracovii zmniejsza się do dwóch nazwisk. Do Wronek udadzą się jedynie obrońca Piotr Polczak i napastnik Bartłomiej Dudzic. Krzywicki zaś dołączy do listy kontuzjowanych ofensywnych graczy "Pasów". Przypomnijmy, że oprócz niego urazy wciąż leczą Kamil Witkowski, Dariusz Kłus, Karol Kostrubała i Węgier Arpad Majoros.