Z powodu konfliktu w sprawie tłumików motocyklowych polscy żużlowcy mogą zostać wycofani z udziału w drużynowych mistrzostw świata na wszystkich poziomach - poinformował w środę przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymański. - W środę GKSŻ postanowiła złożyć wniosek w tej sprawie do Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. Jeśli w piątek zostanie pozytywnie rozpatrzony, to wyślemy do Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) pismo z informacją o wycofaniu naszych zespołów - powiedział Szymański. Zapytany o komentarz w tej sprawie prezes Caelum Stali Gorzów Władysław Komarnicki powiedział, że z jednej strony jest zadowolony, bo chodzi o życie i zdrowie zawodników. - Ale za nerwowo i zbyt pochopnie zachowała się GKSŻ w sprawie wycofania ich z Drużynowego Pucharu Świata - dodał. Według niego nie można w ten sposób hamować kariery polskiej kadry żużlowców, którzy od dawna odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej, i odbierać im szansy na kolejne trofea. - Liczę teraz głęboko w mądrość prezesa Witkowskiego, który powinien podjąć rozmowy z FIM celem udoskonalenia nowych tłumików - podkreślił Komarnicki. To on był inicjatorem zwołanego w ubiegły czwartek w Warszawie "Okrągłego Stołu" w sprawie tłumików. Obecni na spotkaniu przedstawiciele ekstraligi, pierwszej i drugiej ligi żużlowej, stowarzyszenia zawodników i sędziów zdecydowali, że w nowym sezonie nasi zawodnicy wystartują na motocyklach ze starymi tłumikami. Ubiegły rok był wyjątkowo udany dla polskiego żużla. Gollob został indywidualnym mistrzem świata i wspólnie z kolegami sięgnął po Drużynowy Puchar Świata.