Byłoby dziewięć kolejek razy cztery, a więc łącznie 36 meczów. Każdy klub grałby z każdym po cztery razy w sezonie. Legia - Wisła, Lech - Wisła, Legia - Lech albo Wisła - Śląsk razy cztery? To jest to! Byłoby więcej pieniędzy do podziału między najlepszych. Na pewno podniósłby się poziom sportowy. W dodatku pierwsza liga, to rzeczywiście byłoby ciekawe zaplecze - nawet dwudziestozespołowe. Grałoby się dwie rundy po dziewiętnaście meczów. Byłbym za co najmniej trzyzespołową grupą spadkową z ekstraklasy, a więc z pierwszej ligi mogłoby awansować trzy zespoły. Nic tylko zmienić coś, co tak często przynosi nam wstyd na arenie międzynarodowej, co promuje przeciętnych, co jest wygodne dla rzeszy działaczy, ale tak naprawdę nie zadowala kibiców... Jestem pewny, że dziesięciozespołowa elita w ekstraklasie zmieniłaby oblicze futbolu w Polsce, ale... Opór materii byłby niesłychany. Już widzę, jak Rudolf Bugdoł - wiceprezes PZPN ze Śląska - godzi się na takie rozwiązanie. Lepiej tkwić w układach i układzikach, a Polska w aktualnym rankingu UEFA - za stroną internetową 90minut - zajmuje 25. miejsce... Grzegorz Lato nie ma strategii rozwoju futbolu w Polsce. Tę strategię realizowała przed kilku laty grupa G-4, ale obecnie siła tej inicjatywy jest żadna. Wydaje się, że grupa nacisku powinna powstać na nowo. Tacy ludzie, jak Jacek Rutkowski, Mariusz Walter, Piotr Solorz czy Bogusław Cupiał, powinni mieć możliwość nacisku na PZPN - piłka nożna to rozrywka, która musi być umiejętnie zarządzana. Ekstraklasa SA stara się wykonywać pracę od podstaw, ale ostatnio Andrzej Rusko jest jakoś mało przebojowy. Coraz lepiej w roli rozgrywającego polskiej piłki klubowej czuje się Ireneusz Serwotka. Doceniam, że Odra Wodzisław radzi sobie w ekstraklasie od lat, ale... docelowo nie widzę tego klubu nawet w obecnej, 16-zespołowej lidze - ze względu na mały potencjał zainteresowania, a co za tym idzie finansów. Przykłady Amiki Wronki oraz Groclinu Grodzisk Wielkopolski są dobitne, a przecież za tymi klubami stał prężny biznes prywatny... W Polsce tymczasem bałagan, który martwi. Porządek - na kilkanaście dni przed startem sezonu - ma wreszcie przywrócić Komisja ds. Nagłych PZPN. Już raz obradowała w piątek, ale nic nie ustaliła. Należy czekać do środy. Komisja ds. Nagłych PZPN decyduje o sezonie, którzy skończył się ładnych kilka tygodni temu. No, rzeczywiście "nagła" sprawa do wyjaśnienia... Pomysłem na poprawę poziomu polskiej piłki ma być reprezentacja do lat 23, jakiej nie ma chyba żadna inna nacja w Europie - to pomysł, który zgodnie promują Antoni Piechniczek oraz Jerzy Engel, a selekcjonerem tej drużyny ma zostać Stefan Majewski. Przestaję się dziwić irytacji Leo Beenhakkera na nasz futbol... W PZPN-ie nie ma strategii, nie ma wizji, nie ma chęci - poza jedną: chęcią trwania. A piłkarski świat, piłkarska Europa nam ucieka...