Później wyjazd rodzinny do Lake Placid na narty i na sylwestra. Nowy Rok 2012 powitamy więc w górach amerykańskich, a nie w polskim Beskidzie Żywieckim. Potem powrót na kilka dni do domu w Kearny i przygotowania do kolejnego wyjazdu do Saint Louis. Wstępnie umówiłem się z trenerem Rogerem Bloodworthem na 5 stycznia. 18 grudnia byłem z Ziggym Rozalskim na uroczystej gali w Nowym Jorku, gdzie wręczono nam statuetki. Ziggy został uznany za najlepszego promotora a ja dostałem ją za zasługi dla boksu zawodowego w stanie Nowy Jork. Uczestnikami gali byli między innymi znani pięściarze, menedżerowie i promotorzy. Była więc okazja do rozmowy o przeszłości i o najbliższej przyszłości. Szczególnie ciekawe były rozmowy ze znanymi promotorami i menedżerami, bo w ich trakcie pojawiały się propozycje współpracy przy organizacji walk. Osobiście liczę, że pierwszą stoczę w marcu na organizowanej gali w Nowym Jorku lub w niedalekiej okolicy. Ważne jest to, że jestem rozpoznawalny w USA a moja walka może zapewnić dobre widowisko fanom boksu. Jedno jest pewne - w nowym 2012 roku pragnę udowodnić na ringu, że pomimo upływu czasu stać mnie na wielkie walki w drodze po pas w wadze ciężkiej. Wierzę bardzo w to, że następnym razem wszystko ułoży się po mojej myśli. Dochodzi się do tego mozolnym treningiem, ale i pracą całego zespołu. Po mojej przegranej walce z Witalijem Kliczką zweryfikowałem wiele rzeczy, aby nie popełnić tych samych błędów w przyszłości. Ważę około 102 kg co oznacza, że dołożyłem kilka kilogramów do masy mięśniowej a to w tej wadze się liczy. Dostałem ostatnio sporo listów oraz życzeń urodzinowych i z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Chcę tą drogą serdecznie podziękować wszystkim rodakom z Polski i całego świata, za piękne życzenia. Mój kontakt z Polską, to częste rozmowy telefoniczne czy przez skype'a, a także śledzenie wiadomości internetowych. Bardzo zmartwiła mnie informacja o stanie zdrowia Jerzego Kuleja, który zawsze dobrze mi życzył. Dziś ja życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia, bo boks bez Jerzego Kuleja w Polsce byłby już inny. Wierzę w to, że dane mu będzie dalej komentować moje walki. Pragnę tą drogą podziękować wszystkim mediom za to, że śledzą moją karierę i pokazują moje walki. Dziennikarze, z którymi mam niemal codzienny kontakt, wiedzą doskonale, jak ciężko dochodzi się do wysokiego poziomu w tej dyscyplinie sportu. Dziękuję wszystkim za życzliwe opisywanie moich walk a także za to, że docierają swoimi artykułami do tych fanów boksu, którzy nie mogą osobiście uczestniczyć w zagranicznych galach. Dziękuję fanom boksu za obiektywne wpisy na stronie www a także na forach portali bokserskich. Wiem, że oprócz obiektywnych wpisów ludzi znających się na boksie zawodowym, pojawiają się wpisy zawodowych pieniaczy, których nie obowiązują żadne reguły. Cierpią z tego powodu pięściarze z Polski, ale nie na tyle by zaprzestać uprawiania tej dyscypliny sportu. Pozdrawiam rodaków w Polsce a szczególnie mieszkańców rodzinnych Gilowic . Życzę spokojnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia i wspaniałego, podniosłego nastroju. Niech nadchodzący 2012 rok, będzie dla Was wszystkich dużo lepszy od tego, który mija.