Kanadyjki złożyły pozew do Sądu Najwyższego prowincji Kolumbia Brytyjska, w której znajduje się Vancouver. Domagają się, aby sąd przyznał rację ich staraniom o prawa olimpijskiego startu. Powołują się przy tym na Kanadyjską Kartę Praw i Swobód Obywatelskich. O tym czy dana konkurencja znajdzie się w programie igrzysk decyduje Międzynarodowy Komitet Olimpijski. A ten postanowił w 2006 roku, że skoków narciarskich kobiet nie będzie w Vancouver. - To, że zawodniczki nie będą mogły walczyć o medale w Vancouver nie jest wynikiem ich dyskryminacji. Skoki kobiet nie są tak popularne jak mężczyzn. Może znajdą się w programie po igrzyskach w Soczi w 2014 roku - powiedziała Emmanuelle Moreau z departamentu mediów MKOl.