- Chcę być mistrzem świata. Na pewno nie przegram tej walki w szatni, nie wyjdę na ring tylko po to, żeby przetrwać i zgarnąć wypłatę. Podejmę ryzyko, nawet jeżeli miałoby to się skończyć moją porażką przed czasem - podkreślił Sosnowski. Albert nawiązał tym samym do stylu walki wielu poprzednich rywali nie tylko Witalija, ale i jego młodszego brata Władymira. Rodzeństwo Kliczków od kilku lat dominuje w królewskiej kategorii wagowej, a spora grupa przeciwników nie ma najmniejszego pomysłu na to, jak pokonać obdarzonych znakomitymi warunkami fizycznymi Ukraińców i za punkt honoru najczęściej stawia sobie jedynie wytrwanie do końcowego gongu. Ofensywny, agresywny styl walki, o jakim wspomniał "Dragon" wyraźnie przypadł do gustu Witalijowi, który ma już chyba dość gonitwy za innymi pięściarzami w ringu. - Mam nadzieję, że nie będziesz uciekał, tylko walczył. Albert, musisz podejść i mnie pobić - wypalił Kliczko patrząc naszemu pięściarzowi prosto w oczy. Ten tylko twierdząco skinął głową, ale wzorem chociażby Mike'a Tysona, czy Davida Haye'a nie wdał się w typową dla konferencji z udziałem pięściarzy wymianę "uprzejmości". - Oczekuje w tej walce presji ze strony Sosnowskiego. Jestem przygotowany do tego, żeby się bronić, ale sam też do najsłabszych nie należę i wiem, jak zaatakować. Może jestem już starszym zawodnikiem, ale wciąż mam wystarczającą moc, żeby udowodnić, że nie przez przypadek mam pas, który wcześniej nosili Muhammad Ali, Mike Tyson czy Lennox Lewis - kontynuował Witalij. Często starszemu z Kliczków zarzuca się, że decydując się na walkę z "Dragonem" postawił na łatwą obronę. Ten szybko jednak uciął tego typu spekulacje. - Powiedzcie, z kim miałem walczyć? Poza tym doskonale pamiętam, jak lata temu przed moją walką z Lewisem eksperci śmiali się słysząc nazwisko Kliczko. Po walce nagle zamknęli usta. Albert ma szansę uczynić to samo - wyjaśnił Ukrainiec, który szansę swoje i Alberta ocenia na 50 procent. - To młody, ambitny i silny facet. Jest mistrzem Europy, a tego pasa w prezencie nikt mu nie dał. Wiem, coś o tym, bo przed laty sam go miałem - zaznaczył. *** Karty wstępu na pięściarski pojedynek roku o mistrzostwo świata federacji WBC można kupować za pośrednictwem polskiej strony sieci Eventim. Po wejściu na nią wystarczy kliknąć w plakat, zapowiadający walkę, która odbędzie się 29 maja w Gelsenkirchen. Dla kibiców z naszego kraju dostępne są wejściówki za 22, 37 i 47 euro. Szczegóły dostępne za pośrednictwem www.eventim.pl. POROZMAWIAJ O BOKSIE ZAWODOWYM I MMA Z DARKIEM JARONIEM