- W Hiszpanii mam dostać nowy żagiel i maszt, więc nie będę miała przetestowanego sprzętu przed regatami. Nie oznacza to, że nie będę walczyć o medal. Wprost przeciwnie, ale Kadyks to tylko przystanek na drodze do Londynu - powiedziała przed odlotem wicemistrzyni świata oraz złota medalistka z 2007 roku. Z Kadyksu Klepacka-Noceti uda się do Argentyny, skąd pochodzi jej mąż. Tam będzie kontynuowała przygotowania do igrzysk. Natomiast od maja zamierza trenować u wybrzeży Weymouth, gdzie na początku czerwca rozegrane zostaną zawody Pucharu Świata. - Ten akwen bardzo mi odpowiada. Wygrałam regaty przedolimpijskie w ubiegłym roku, co mnie wzmocniło i utwierdziło w przekonaniu, że mogę stamtąd wrócić z olimpijskim medalem. W Weymouth panuje polska pogoda, jest zimno i wietrznie. Częste zmiany wiatru wymagają pływania dobrego pod względem taktycznym, a uważam, że jest to moją mocną stroną - zaznaczyła. 25-letnia zawodniczka YKP Warszawa po raz trzeci w karierze wystartuje w igrzyskach. W Atenach (2004) zajęła 12. miejsce w klasie Mistral, a w Pekinie (2008), faktycznie w Qingdao, była siódma w klasie RS:X. Klepacka-Noceti wraz z mężem oraz synkiem mieszkają na stałe w Polsce. Najbliżsi towarzyszą jej podczas większości zgrupowań i startów. - Rodzina jest u mnie zdecydowanie na pierwszym miejscu. To fundament, na którym można budować resztę - podkreśliła. Lucio Noceti to były żeglarz, na którym w głównej mierze spoczywa obecnie opieka nad 2,5-letnim Marianem. - Mąż czasem coś mi podpowiada, ale przeważnie nie chce się wtrącać. Staramy się w domu nie rozmawiać o windsurfingu, wystarczająco dużo czasu poświęcam na to podczas treningów i wyścigów - dodała. Klepacka-Noceti zajmuje się także działalnością społeczną. W 2006 roku wraz z raperem Rafałem Poniedzielskim (PONO) założyła fundację "Hey Przygodo". - Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na doglądanie fundacji i bardziej zajmuje się tym Rafał. Obecnie skupił się razem z naszymi współpracownikami na budowie skateparku. Chodzi nam o to, aby promować zainteresowanie muzyką i sportem wśród młodych ludzi - zaznaczyła. Podobne zadania stoją przed nią jako Sportową Twarzą Warszawy 2012. Tytuł ten nadano jej jako laureatce plebiscytu na najlepszego sportowca stolicy w 2011 roku. Decyzją prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, poczynając od tego roku, każdy zwycięzca będzie przez 12 miesięcy, w miarę możliwości, uczestniczył w sportowych wydarzeniach w mieście. - Dziękuję Warszawie za wsparcie. Stolica zawsze mi kibicowała. Mam nadzieję, że syrenka pojawi się na moim żaglu i będzie przynosić mi szczęście. Od samego początku kariery trenowałam nad Zalewem Zegrzyńskim i niektórzy dziwili się, że wygrywam wielkie imprezy, choć nie mieszkam nad morzem czy w pobliżu oceanu. Podczas spotkań z dziećmi i młodzieżą będę chciała przekonać ich, że obojętnie z jakiego miejsca pochodzą, mogą zdobywać medale najważniejszych imprez - powiedziała Klepacka-Noceti.