Kidd zgromadził do tej pory 8972 asysty, o sześć wyprzedzając w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu Gary'ego Paytona. Przed nim pozostali już tylko wielcy amerykańskiej koszykówki, lub wybitni specjaliści na pozycji rozgrywającego. Więcej asyst od Kidda mają w dorobku legendarny playmaker Utah Jazz John Stockton (15806), Mark Jackson (10334), który minimalnie wyprzedza Magica Johnsona (10141), oraz Oscar Robertson (9887) i Isiah Thomas (9061). Gracz Nets w najbliższych tygodniach przeskoczy obecnego trenera New York Knicks. W przyszłym, jeśli utrzyma obecną dyspozycję, prześcignie także "Big O" Robertsona. Pościg za kolejnymi zawodnikami - może poza zdecydowanym rekordzistą Stocktonem - będzie uzależniony od tego, jak długo Kidd będzie jeszcze grać na zawodowych parkietach. W marcu przyszłego roku skończy bowiem 35 lat, ale w tym sezonie gra jakby liczył sobie co najmniej dziesięć wiosen mniej. Kidd notuje przeciętnie po 11 punktów, 10,4 asysty (zajmuje drugie miejsce w lidze, lepszy jest tylko Steve Nash z Phoenix Suns - 12,4) i 8,7 zbiórki na mecz. Pod względem średniej asyst to najlepszy sezon zawodnika od...końca ubiegłego stulecia (10,8 w sezonie 1998/99), a średnia zebranych piłek jest najwyższą w karierze Kidda. *** Niezłymi numerami może popisać się także Kobe Bryant. Lider "Jeziorowców" poprowadził ekipę ze słonecznej Kalifornii do trzech kolejnych zwycięstw, a w wygranym meczu z New York Knicks został najmłodszym koszykarzem w historii NBA, który zgromadził 20000 punktów. - W tym sezonie przyświeca mi tylko jeden cel. Chce zdobyć mistrzostwo - mówi Bryant. Patrząc na potencjał rywali na zamiarach zapewne się skończy, ale cieszy fakt, że Lakers zaczynają grać jak drużyna, a nie tylko team statystów zgromadzonych u boku wybitnego aktora.