Sprawdziły się zapowiedzi gospodarzy - kilkunastu Polaków zostało wyprowadzonych z sektorów dla gospodarzy. Ale czerwony tłum okupujący południową trybunę sprawił, że piłkarze Macieja Skorży mogli się czuć jak u siebie. Zresztą głośne: "Gramy u siebie!" niosło się po stadionie co chwilę. Po meczu fani "Białej Gwiazdy" cieszyli się, jakby ich zespół co najmniej zremisował. Wierzą w to, że wygrana w rewanżu choćby 1:0 jest w zasięgu piłkarzy Wisły. Skandowano nazwisko Macieja Skorży i Mariusza Pawełka, który występem w Londynie odkupił winę za trzecią bramkę w ligowym meczu z Lechem. - Doping kibiców będę pamiętał do końca życia. To było fantastyczne zagrać przy takiej atmosferze na White Hart Lane. W imieniu całej drużyny dziękuję kibicom za ten doping - mówił po meczu Maciej Skorża, trener "Białej Gwiazdy". Michał Białoński, Londyn