Psychoza, jaka zapanowała w Pradze przed przyjazdem kibiców Lecha, była ogromna. Jeden z operatorów miejscowej telewizji chodził między kibicami Lecha, a krok w krok za nim przestępowało pięciu barczystych ochroniarzy. Kibice Lecha się z tego po prostu śmiali. Zbiórkę kibiców zaplanowano na godz. 18, ale już kilka godzin wcześniej w najstarszej części Pragi przechadzali się sympatycy poznańskiej drużyny. Byli cicho, wyróżniali się tylko niebieskimi lub białymi koszulkami. Sprawiali wrażenie wręcz znudzonych, a to, że nawet nie śpiewali, było podejrzane. Kibice Lecha nie mieli jednak zamiaru prowokować miejscowej policji, nie było więc żadnych nieporozumień. Sygnał do dopingu punktualnie o godz. 18 dał wodzirej sympatyków Lecha. Blisko 2,5 tysiąca kibiców opanowało praską Starówkę, rozpoczęły się chóralne śpiewy. Po kwadransie sympatycy Lecha ruszyli na Letną - droga zajęła im pół godziny. W kolumnie przeszli ulica Paryską, później mostem Cechuv, a dalej parkiem Letenske Sady. Już przed godziną 19 byli na stadionie. Mecz rozpocznie się o godz. 20.30. Andrzej Grupa, Praga