Zobacz zapis relacji LIVE z meczu Zagłębie Lubin - Lech Poznań! Kibice Zagłębia Lubin od początku spotkania zagrzewali do gry swoich pupili. Rekordowa frekwencja na Dialog Arenie i gorący doping był spowodowany przede wszystkim odwołaniem z funkcji prezesa Jerzego Kozińskiego. Przypomnijmy, że na linii zarząd - kibice od kilku miesięcy trwał konflikt, który został zagaszony dopiero na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania. Dotychczasowego sternika lubińskiego klubu zastąpił Marek Bestrzyński, członek zarządu. W osiemnastce meczowej Lecha Poznań zabrakło miejsca dla Manuela Arboleda. Jose Maria Bakero nie zdecydował się zabrać lekko kontuzjowanego Kolumbijczyka, który i tak nie zagra w finale Pucharu Polski ze względu na nadmiar żółtych kartek. Szkoleniowiec poznańskiego zespołu do gry desygnował jedenastkę, którą najprawdopodobniej pośle do boju za cztery dni w Bydgoszczy. Wyjściowym składem nie zaskoczył też Jan Urban, który ostatecznie nie zdecydował się wystawić Szymona Pawłowskiego. Utalentowany skrzydłowy reprezentacji Polski zmagał się ostatnio z paskudnym urazem stawu skokowego. Mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się dopiero w 71. minucie zastępując Amera Osmanagicia. Co ciekawe, dla popularnego "Szymka" był dopiero 50. występ w ekstraklasie. Wychowanek Pomorzanina Sławoborze wprowadził w grę lubinian sporo ożywienia. Kilkadziesiąt sekund po wejściu na murawę oddał mocny strzał, który z trudem wybronił Krzysztof Kotorowski. Już w 12. minucie doszło do pierwszej zmiany personalnej. Korekta nie dotyczyła jednak żadnego z graczy obu drużyn. Z powodu kontuzji Achillesa plac gry opuścił sędzia główny - Marcin Borski. Arbitra z Warszawy z konieczności musiał zastąpić Tomasz Garbowski, sędzia techniczny. W 23. minucie klarowną okazję do zdobycia bramki stworzył "Kolejorz". Artjoms Rudnevs jak na tacy wyłożył futbolówkę Rafałowi Murawskiemu. Reprezentant Polski znajdując się tuż zza linią pola karnego uderzył jednak nad poprzeczką. Sześć minut później groźnie odpowiedzieli gospodarze. Zza linii pola karnego strzelał Dawid Plizga. Jego uderzenie z trudem, na raty wybronił Kotorowski. "Kotor" miał szczęście, że żadnego z lubińskich graczy nie było w jego pobliżu. W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadali poznaniacy, zaś w drugiej części spotkania inicjatywę przejęli "Miedziowi". Nie najlepiej świadczy to o przygotowaniu fizycznym zespołu, który za cztery dni ma walczyć o finał Pucharu Polski. W 65. minucie piłka przypadkowo trafiła pod nogi Davida Abwo. Nigeryjczyk błyskawicznie zdecydował się na strzał, ale trafił prosto w ręce bramkarza drużyny z Wielkopolski. Na pierwszego gola kibice zgromadzeni na Dialog Arenie czekali do 79. minuty. Biegający na prawej flance Dawid Plizga świetnie wypatrzył dobrze ustawionego Mouhamadou Traore. Senegalczyk z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. Czarnoskóry napastnik już w poprzednim meczu zaprezentował swój snajperski kunszt. W piątkowy wieczór potwierdził, że jest obecnie w kapitalnej formie. Konrad Kaźmierczak, Lubin KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań 1-0 (0-0) 1-0 Mouhamadou Traore 79. KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN: Bojan Isailović - Bartosz Rymaniak, Csaba Horvath, Sergio Reina, Przemysław Kocot (84. Fernando Dinis) - David Abwo, Damian Dąbrowski, Łukasz Hanzel - Dawid Plizga, Amer Osmanagić (71. Szymon Pawłowski) - Mouhamadou Traore. LECH POZNAŃ: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak (86 Vojo Ubiparip_, Hubert Wołąkiewicz, Bartosz Bosacki, Luis Henriquez - Jacek Kiełb (73 Siergiej Kriwiec), Rafał Murawski, Dimitrije Inajać, Semir Stilić, Bartosz Ślusarski (63. Jakub Wilk) - Artoms Rudnevs. Żółte kartki: Sergio Reina, Dawid Plizga (Zagłębie), Luis Henriquez, Huber Wołąkiewicz (Lech) Sędziował: Marcin Borski z Warszawy (od 12. minuty Tomasz Garbowski z Opola) Widzów: 12155 Ekstraklasa - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela