Menedżer klubu Roy Keane zagroził odejściem, o ile nie zmieni się postawa kibiców wobec jego osoby. W środę jego podopieczni potwornie męczyli się w Pucharze Ligi z trzecioligowym Northampton, eliminując go dopiero w rzutach karnych. - Nie mam problemu, jeśli kibice wyrażają swoje zdanie, mają do tego pełne prawo. Niestety część fanów nie potrafi się zachować, a ja nie będę akceptował obrażania mnie - stwierdził. - Cenię sobie krytykę, ale nie toleruję wyzwisk pod moim adresem. To prawda, we wczorajszym meczu mogłem trochę inaczej ustawić mój zespół, lub pozwolić zagrać dwóm, lub trzem innym piłkarzom, ale błędy to część gry. Jeśli ktoś tego nie rozumie nie powinien zabierać się za piłkę - zakończył.