Ministrowie zobowiązali Komisję Europejską do zbadania zgodności tej zasady z prawem unijnym. W imieniu polskiego rządu dokument podpisał szef gabinetu politycznego w MSiT Adam Giersz. Zasada miałaby obowiązywać we wszystkich sportach drużynowych. W piłce nożnej znana jest jako 6+5 (minimum sześciu krajowych piłkarzy w drużynie), a chciałyby ją wprowadzić w życie zarówno FIFA, jak i UEFA. Dwudniowe obrady w Biarritz miały burzliwy przebieg. W czwartek nic nie wskazywało na to, że przedstawiciele 27 rządów podejmą wspólną decyzję, na dodatek wbrew prawu unijnemu. Komisja Europejska wielokrotnie podkreślała, że zasada 6+5 jest nie do przyjęcia, ponieważ narusza przepisy o wolnym przepływie pracowników w krajach UE i o niedyskryminacji. Przeważyły jednak argumenty o ochronie klubów słabszych i ich młodych utalentowanych zawodników. Ministrowie zgodzili z argumentami prezydenta UEFA Michela Platiniego, który zaapelował do nich, że trzeba ukrócić proceder kupowania nastoletnich piłkarzy, określając go jako "handel dziećmi".