Najbardziej dotkliwa sankcja dotknęła Ogniwo Sopot. Beniaminek ekstraligi, który po sezonie zasadniczym uplasował się na piątej pozycji, został decyzją Komisji Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby przesunięty do 1. ligi. - Czekamy na doręczenie tej decyzji, bo sam komunikat opublikowany na oficjalnej stronie związku nie ma dla nas mocy prawnej. Kiedy otrzymamy to postanowienie, na pewno się od niego odwołamy. Uważamy bowiem, że przepisy stosowane są przez związek w sposób dowolny i wybiórczy, a sama decyzja zawiera wiele uchybień. Chociażby taką, że Regulamin Dyscyplinarny nakazuje, aby strony wzięły udział w postępowaniu. Tymczasem Ogniwo ukarano w sposób drakoński, ale nikt nie raczył wysłuchać naszych racji - powiedział dyrektor sopockiego klubu Bartosz Olszewski. Kary nałożone na Ogniwo i Budowlanych Łódź związane są z obowiązkiem posiadania i szkolenia grup młodzieżowych. - Drużyny występujące w ekstralidze muszą posiadać trzy najstarsze grupy młodzieżowe. My mamy cztery, bo mini żaka, żaka, młodzika i kadeta, ale nie posiadamy najstarszego rocznika, czyli juniora. Łodzianom od dotychczasowego dorobku odjęto 10 punktów, natomiast ten klub od trzech lat w ogóle nie prowadzi szkolenia młodzieży - dodał Olszewski. Po tych sankcjach trzeba również zweryfikować tabelę ekstraligi przed meczami play off. W półfinale prowadząca Arka Gdynia miała zmierzyć się z czwartą Awentą Pogoń Siedlce, natomiast rywalem drugiej w tabeli Lechii Gdańsk mieli być Budowlani. Łodzianie spadli jednak na czwartą pozycję i w tej sytuacji w walce o finał zagrają z Arką. A z takiego rozstrzygnięcia przy zielonym stoliku w gdyńskim klubie są bardzo niezadowoleni. - Taka decyzja, która nagle zmienia układ spotkań półfinałowych, nie ma nic wspólnego z duchem sportu, a także jest niezgodna z regulaminem. Naszym zdaniem przepisy nie dają podstaw do weryfikacji tabeli na tym etapie rozgrywek w związku z posiadaniem i szkoleniem grup młodzieżowych - stwierdził kierownik Arki Sławomir Ptasznik. Prezesem Polskiego Związku Rugby jest były europoseł i były prezydent Sopotu, a prywatnie także kibic Ogniwa, Jan Kozłowski.