Do południa "Biało-czerwoni" nie ponieśli żadnych strat. Do środowych półfinałów zakwalifikowali się: Marzena Kościelniak w biegu na 400 m przez płotki oraz wszyscy czterystumetrowcy: Marcin Marciniszyn, Piotr Klimczak i Kacper Kozłowski. Po zawodach powiedzieli: Szymon Ziółkowski (AZS Poznań, rzut młotem): - Jako kapitan polskiej reprezentacji dałem dobry przykład. Całkiem nieźle się tu czuję, a upał najwyraźniej mi sprzyja. Wojciech Kondratowicz (Skra Warszawa, rzut młotem): - Eliminacje stały na niskim poziomie i cieszę się, że udało mi się jakoś prześlizgnąć do finału. Marzenia mam medalowe, ale czy się spełnią? Mam nadzieję, że coś do dzisiejszego wyniku dołożę w środę. Marzena Kościelniak (Olimpia Poznań, 400 m ppł): - Jestem bardzo zadowolona. Udało mi się poprawić rekord życiowy i wejść do półfinału. Cel został osiągnięty, co wcale nie znaczy, że na tym poprzestanę. W środę czeka mnie walka o czołową ósemkę. Marcin Marciniszyn (WKS Śląsk Wrocław, 400 m): - Od dwóch tygodni nie startowałem i nie wiedziałem na co mnie stać. Musiałem się dzisiaj przetrzeć i pobiec trochę mocniej, ale nie było to jeszcze na maksa. Dostałem ósmy tor, za którym nie przepadam, ale uważam, że było bardzo dobrze. W półfinale chcę poprawić rekord życiowy, który wynosi 45,54. A co to da? Zobaczymy. Piotr Klimczak (WKS Śląsk Wrocław, 400 m): - Taki był plan, żeby w komplecie wejść do półfinału. To daje nam spore nadzieje na sztafetę. Myślę, że teraz może być już tylko lepiej. Kacper Kozłowski (AZS UWM Olsztyn, 400 m): - Przeciwnicy zmusili mnie do mocniejszego biegania. Zacząłem spokojniej, ale jak się zorientowałem, że rywale mi uciekają zacząłem gonić. Półfinał zaplanowano na środowe popołudnie, a w takich godzinach biega mi się znacznie lepiej. Przyjechaliśmy tu z myślą o sztafecie i będziemy walczyć o medal.