"Kosa" trafił do Apollonu latem ubiegłego roku, po dwóch latach spędzonych w innym cypryjskim klubie - APOEL-u Nikozja. W nowym zespole, z którym ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2012 roku, był przedstawiany jako wzmocnienie i bohater kibiców. Teraz, gdy zaczęły się kłopoty finansowe w Apollonie, w przychylnych klubowi mediach zaczęły się pojawiać informacje, ile to nie pożera pensja "Kosy" (strona fygas.net podaje nawet, że miesięcznie Kamil dostaje 50 tys. euro, co nie ma nic wspólnego z faktami), a także, że polski zawodnik nie chce się zgodzić na polubowne rozwiązanie kontraktu. Kosowski byłby skłonny być może uwolnić się spod kontraktu z Apollonem, ale jest jeden problem - pieniądze, a raczej ich brak. Klub z Limassol zaproponował, by Polak zapomniał o półtorarocznym kontrakcie za 50 tys. euro, podczas gdy z wiarygodnego źródła wiemy, że zaległości płacowe są wyższe od tej sumy! Na początku tego roku władze Apollonu chciały oddać "Kosę" do greckiego drugoligowca - Panthrakikosu Komotin, ale nasz piłkarz nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. Rok wcześniej Kosowski był liderem APOEL-u w Lidze Mistrzów i nie po to, aby teraz kopać się w drugiej lidze greckiej. Po raz ostatni "Kosa" z Białym Orłem na piersi wystąpił w listopadzie 2009 roku, w dwumeczu z Kanadą i Rumunią. Współpraca: MiBi <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-cypr-1-division,cid,657,sort,I">Sprawdź sytuację w cypryjskiej ekstraklasie</a>