Młody i utalentowany obrońca obecnie reprezentuje barwy Piasta Gliwice. W stolicy Wielkopolski o jego ewentualnym transferze mówi się już od dosyć dawna. Młody defensor byłby świetnym potencjalnym zastępcą Bartosza Bosackiego, który obecnie prezentuje wysoką formę, ale niestety lat mu nie ubywa. W każdej chwili popularny "Bosy" może zakończyć swoją futbolową karierę. Mają tego świadomość także szefowie poznańskiej "jedenastki", którzy chcą być na taką ewentualność odpowiednio przygotowani. Dlatego w klubie przy Bułgarskiej ponownie powrócił temat transferu młodego piłkarza ze Śląska. - Oczywiście, że myślimy o kolejnych wzmocnieniach naszego zespołu. Śledzimy wiele lig oraz rynków transferowych w całej Europie, ale nie tylko. Rozglądamy się także na naszym rodzimym podwórku. Poszukujemy przede wszystkim zawodników przyszłościowych, bardzo perspektywicznych - i za rozsądne pieniądze, bo mimo tego, że posiadamy środki finansowe to nie zamierzamy nimi szastać na lewo i prawo. Kamil Glik jest także w kręgu naszych zainteresowań. Podobnie jak wielu innych ciekawych graczy - informuje Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha. Kamil Glik Ma 21 lat, pochodzi z Jastrzębia Zdroju. Swoją profesjonalną przygodę z piłką nożną rozpoczął w Wodzisławiu Śląskim. Jest wychowankiem miejscowej "Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej" Wodzisław Śląski. Talent młodego środkowego obrońcy szybko dostrzeżono w Hiszpanii, gdzie najpierw trafił do Union Deportivo Horadada, a potem do samego Realu Madryt (większość czasu trenował w rezerwach tego klubu). Obecnie jest czołowym zawodnikiem Piasta Gliwice, z którym na dzień dzisiejszy wiąże go czteroletni kontrakt. Kamil ma za sobą również bardzo udane występy w reprezentacji U -19 oraz U-21. Łukasz Klin, Poznań Czytaj także: Kłopotów Lecha ciąg dalszy!