Sobotni konkurs w ramach MŚ będzie rozgrywany według reguł PŚ. Czołowa "15" klasyfikacji generalnej nie musi się zatem kwalifikować. Po przybyciu do Predazzo skoczkowie skupili się bardziej na kolacji, telewizji i komputerach, bowiem w tym czasie nie były przewidziane żadne zajęcia. Trener Tajner uważa, że zawodnicy są dobrze prygotowani. Jego zdanie podziela Adam Małysz, który twierdzi, że absencja w Willingen była słuszną decyzją. - Dziś wiem, że zrobilismy dobrze. Świat się nie kończy na Willingen i wszystko jeszcze przede mną - uspokaja kibiców Małysz.