- To nic, że nie było rekordu świata. Najważniejszy jest złoty medal olimpijski o którym tak bardzo marzyłam - powiedział płacząca ze szczęścia Otylia Jędrzejczczak. - Trudno tak na gorąco ocenić, który moment podczas wyścigu był najtrudniejszy. Muszę to spokojnie przeanalizować, ale nie mam do tego teraz głowy - mówiła uradowana Jędrzejczak polska pływaczka.