- Osiem kilometrów na jednym treningu, czyli szesnaście dziennie to spora dawka - dodała Jędrzejczak. - W ubiegłym tygodniu zaliczyłyśmy osiemdziesiąt, a w tym będzie aż dziewięćdziesiąt sześć kilometrów. Muszę przyznać, że chłopcy radzą sobie od nas dużo lepiej. Pływają do dziewięciu kilometrów na każdych zajęciach i są naprawdę mocni. Wszystkich bolą oczywiście barki, ale to normalne. Ja się cieszę, że zdrowie dopisuje, pływam już dużo szybciej, a waga nieco spadła - stwierdziła "Oti".