Prawie cały mecz toczył się pod dyktando gdynianek, które najwyżej prowadziły różnicą czterech bramek. Jednak w drugiej połowie drużyna gospodarzy zaczęła systematycznie odrabiać straty i w końcówce udało im się nawet wyjść na prowadzenie. Porażka tylko jedną bramką stawia jednak zawodniczki Vistalu Łączpol w korzystnej sytuacji przed rewanżem na własnym boisku. Nie wiadomo, czy wystąpi w nim Karolina Szwed, która w końcówce pierwszego meczu nabawiła się kontuzji kolana. Dokładną diagnozę będzie można postawić dopiero po powrocie zespołu do Polski. Zdaniem dyrektora gdyńskiego klubu Marka Łucyka, niedzielna przegrana nie przekreśla szans na awans. - Uważam, że byliśmy zdecydowanie bliżej wygranej niż gospodynie, które jednak niesione dopingiem niezbyt licznej, ale za to wyjątkowo hałaśliwej grupy kibiców, wzniosły się na szczyty swoich umiejętności. Przez prawie całe spotkanie mieliśmy inicjatywę, jednak w końcówce zabrakło nam konsekwencji i opanowania. Mam nadzieję, że w sobotę nie zawiedziemy naszych sympatyków, z których 50 pofatygowało się do Holandii i wywalczymy awans do półfinału Challenge Cup - ocenił. Bizztravel Dalfsen: Annick Lipman, Janneke Haumerssen - Lynn Knippenborg 5, Wendy Smits 4, Fabienne Logtenberg 3, Petra Kamphorst 3, Ellen Schutte 3, Nancy Gerritsen 2, Martine Smeets 2, Jolanda Schutte 2, Josien Klarenbeek 1, Joyce Hillen 1. Vistal Łączpol Gdynia: Patrycja Mikszto, Paulina Górecka - Monika Stachowska 6, Karolina Sulżycka 4, Patrycja Kulwińska 4, Katarzyna Koniuszaniec 3, Monika Głowińska 3, Karolina Szwed 2, Aleksandra Jędrzejczyk 1, Agnieszka Białek 1, Ałła Kotowa 1, Katarzyna Duran 0.