W ubiegłym roku doszło do jawnego przekrętu podczas walki z udziałem Mateusza Masternaka. Nasz bokser mierzył się w RPA z Johnnym Mullerem. Masternak porządnie obił miejscowego rywala, który po walce ledwie stał na nogach. Muller dwa razy leżał na deskach, a po walce ... mógł unieść ręce w geście triumfu, bo dwóch sędziów punktowało jego wygraną, a tylko jeden orzekł, że lepszy był Polak. - Nie mogłem w to uwierzyć - mówił w rozmowie z Interią Masternak. Na nic zdały się oficjalne protesty. Wynik walki nie został unieważniony. CZYTAJ DALEJ Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!