Na dwa turnieje przez zakończeniem cyklu GP Hampel skupia się na obronie drugiej pozycji. Nad Szwedem Andreasem Jonssonem ma osiem punktów przewagi i 12 nad Australijczykiem Jasonem Crumpem. - Muszę uważać na Jonssona i Crumpa. Australijczyk niespodziewanie włączył się do walki o czołowe lokaty - przyznał zawodnik Unii Leszno. Jednak występ Hancocka w Goricanie stał pod znakiem zapytania. Amerykanin zmaga się bowiem z kontuzją kolana i dlatego nie wystąpił w środę w meczu rewanżowym półfinału Ekstraligi. Bez niego Stelmet Falubaz Zielona Góra pokonał mimo to Caelum Stal Gorzów 54:36 i awansował do finału. W czwartek "Herbie" miał przejść jeszcze zabiegi kolana, aby w piątek uczestniczyć w treningu w Goricanie. - Greg pokazuje, że w tym sezonie jest zdecydowanie najlepszy na świecie. Zasłużenie prowadzi, bo przede wszystkim jedzie bardzo równo i nie miał większych wpadek. Właśnie równa forma spowodowała tak duża przewagę nad resztą zawodników - przyznał Hampel. Przed rokiem w GP Chorwacji triumfował właśnie Hancock, a Polaków zabrakło w finale. Gollob i Hampel odpadli w półfinałach. W sobotę Gollob nie może sobie pozwolić na podobny występ, jeśli chce wrócić na podium. Aktualny mistrz świata traci bowiem do trzeciego Jonssona siedem punktów. Z dziką kartą w Chorwacji wystąpi Słoweniec Matej Zagar. Czołówka klasyfikacji GP: 1. Greg Hancock (USA) 139 2. Jarosław Hampel (Polska) 108 3. Andreas Jonsson (Szwecja) 100 4. Jason Crump (Australia) 96 5. Tomasz Gollob (Polska) 93 6. Chris Holder (Australia) 88 . Emil Sajfutdinow (Rosja) 88 8. Kenneth Bjerre (Dania) 85 9. Nicki Pedersen (Dania) 75 10. Fredrik Lindgren (Szwecja) 73 11. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 66 12. Chris Harris (Wlk. Brytania) 48 13. Rune Holta (Polska) 44 14. Janusz Kołodziej (Polska) 41 Pozostały turniej GP: 8 października - Gorzów Wlkp. (Polska)