- Na treningach wszystko dobrze wygląda, ale lepszą ocenę sytuacji będziemy mieli dopiero po meczach z Kolumbią i Chorwacją - dodał "Janosik" w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Na zakończenie zgrupowania w Szwajcarii, biało-czerwoni rozegrali mecz sparingowy z czwartoligowym szwajcarski Winklen St. Gallen (10:0). - Celowo wybraliśmy słabego rywala, bo silnego będziemy mieli we wtorek. Przećwiczyliśmy warianty, nad którymi pracowaliśmy przez cały tydzień. Potrzebny był rywal z zewnątrz, bo kadrowicze zbyt dobrze się znają nawzajem i wiedzą, jak zamierzamy kończyć akcje - tłumaczył Janas. - Selekcja jest zakończona, bo podałem nazwiska 23 zawodników na mundial. O walkę w pierwszym składzie nadal będzie trwała rywalizacja. Nikt nie może uważać się za pewniaka. O kształcie jedenastki zadecydują dopiero dwa poważne sparingi z Kolumbią i Chorwacją. Chciałbym w tych spotkaniach sprawdzić niektórych zawodników na różnych pozycjach na boisku. Mogą się też zdarzyć kontuzje, więc poczekajmy z tym podawaniem pierwszego składu - wyznał selekcjoner, który nie chciał zdradzić nawet, który z trzech bramkarzy będzie na mundialu numerem 1. - Ja muszę najpierw zobaczyć, jak Boruc i Kuszczak zagrają z Kolumbią i Chorwacją. Wtedy będę miał większą wiedzę niż tylko po treningach - podkreślił Janas.