- Przyjście Bakero jest dobre dla całej polskiej piłki. Zatrudnienie gościa z takim nazwiskiem odbiło się echem nie tylko w Hiszpanii. Rozmawialiśmy o wszystkim. Był pozytywnie zaskoczony miastem, na razie wszystko mu się u nas podoba. Nie zna dobrze naszej ligi, nawet swoich zawodników. Jednak spodziewam się bardzo trudnego spotkania. Przyjście nowego trenera zawsze powoduje, że zawodnicy grają z większą determinacją niż wcześniej. Tak było, gdy przed meczem z nami Cracovia zatrudniła Oresta Lenczyka. A tu w dodatku Bakero. Derby rządzą się swoimi prawami. W dodatku nie wiemy, czego się po Polonii spodziewać. Nie wiemy jak zagrają, jaki będzie skład. Na wszelki wypadek przećwiczyliśmy wszystkie możliwe warianty - mówił Jan Urban przed piątkowym spotkaniem. Szkoleniowiec Legii zna Bakero z czasów, gdy obaj grali w lidze hiszpańskiej. Urban w Osasunie Pampeluna, Bakero zaś w Barcelonie. Polak jeszcze żadnej konfrontacji nie wygrał, ale wówczas występował jednak w znacznie słabszym zespole. Teraz sytuacja jest akurat odwrotna. - Ale miejsce w tabeli nie oddaje siły Polonii. Jest przedostania jednak jej wartość jest całkiem inna - powiedział. Na derby do składu Legii wracają po kontuzjach Bartłomiej Grzelak i Marcin Mięciel. Z powodu urazu kolana nie może grać Takesure Chinyama, uraz już do końca rundy wyłączył Piotra Gizę. Jakub Rzeźniczak pauzuje za kartki, a ponieważ kontuzjowany jest Wojciech Szala to Urban ma kłopot z prawą obroną. Możliwe, że na tej pozycji wystąpi Artur Jędrzejczyk, ale bardziej prawdopodobne, że Tomasz Jarzębowski. Mimo notorycznych kłopotów z mięśniami brzucha w meczowej osiemnastce jest Sebastian Szałachowski. Nie ma za to strzelca zwycięskiego gola w meczu reprezentacji z Kanadą, młodego Macieja Rybusa. - Grał w środę, w czwartek dostał wolne, ale dzień przerwy to za mało. Zagrałby z Polonią, gdyby mecz był w sobotę. Niedługo mamy mecz w Pucharze Polski z Cracovią, a do tej pory Rybus był jednym z częściej grających naszych piłkarzy - wyjaśnił Urban.