"Wszyscy mówią, że jestem niski i gruby, ale nikt nie chce ze mną podpisać kontraktu na walkę. Mogę walczyć z każdym nawet jutro. Sam Peter nie chce ze mną walczyć. Moglibyśmy walczyć o tymczasowy tytuł, ale on nie chce kolejnej walki. Arreola nie chce ze mną walczyć i Adamek, który pokonał Gołotę też nie chce ze mną walczyć. Jestem mistrzem IBA i mogę bić się z każdym. Tak samo jest z braćmi Kliczko. Ludzie myślą, że ja ich tylko obrażam, ale to nie prawda. Oni wybierają sobie słabszych od siebie rywali" - powiedział Toney. Toney miał problemy z dopingiem. W kwietniu 2005 roku pokonał Johna Ruiza i zdobył tytuł mistrza świata federacji WBA, ale później odebrano mu pas, bo okazało się, że walczył pod wpływem niedozwolonych środków. Dwa lata później pokonał Dannyego Batcheldera, ale i tym razem został przyłapany na dopingu. W jego organiźmie wykryto stanozolol i boldenon - sterydy przeznaczone dla koni. To właśnie one stoją za gigantycznym przyrostem masy mięśniowej amerykańskiego boksera. CZYTAJ TAKŻE <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/adamek-wraca-na-ring-jest-termin-i-lista-rywali,1396637">Tomasz Adamek wraca na ring</a> <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/walujew-adamek-chce-sie-ze-mna-bic-serio,1396685">Wałujew: Adamek chce ze mną walczyć? Serio?</a>