Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów Gola na wagę trzech punktów strzelił w 62. minucie Arkadiusz Piech. Snajper chorzowskiego zespołu sprytnie opanował bezpańską piłkę, następnie wygrał pojedynek biegowy z Luką Gusiciem i Alexisem Norambuenę i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim. To jego siódmy gol w tym sezonie. Za utratę bramki ewidentną winę ponoszą stoperzy "Jagi", którzy z łatwością dali się wyprzedzić pochodzącemu ze Świdnicy napastnikowi. Chorzowianie "zero w tyłach" zawdzięczają dobrej formie MichalaPeskovicia. Bramkarz "Niebieskich" w drugiej połowie fenomenalnie obronił strzał Tomasza Frankowskiego z najbliższej odległości i dobitkę w wykonaniu Jana Pawłowskiego. Białostocki zespół groźną sytuację stworzył również w pierwszej części spotkania. W 43. minucie po podaniu Grzegorza Rasiaka w poprzeczkę trafił Frankowski, dla którego był to setny występ w barwach Jagiellonii. Statystyki dla trenera Tomasza Hajty są bezlitosne - pod jego wodzą piłkarze z Podlasia zanotowali jeden remis i dwie porażki. Po meczu powiedzieli: Waldemar Fornalik trener Ruchu Chorzów: "To na pewno cenne zwycięstwo na trudnym terenie. Ważne było, żeby w pierwszej połowie nie stracić bramki. To nam się udało i na tę drugą połowę wyszliśmy już lepiej nastawieni. Lepiej graliśmy w piłkę, bo w pierwszej połowie nie potrafiliśmy wymienić kilku podań. Było to efektem dobrej gry, pressingu zespołu Jagiellonii, która na wiele nam nie pozwalała, jak również w wielu wypadkach trochę niedokładności. W drugiej połowie wyprowadziliśmy tę akcję, można powiedzieć dwójkową, w której Arek Piech po zgraniu Maćka Jankowskiego wyszedł sam na sam i zdobył bramkę, która okazała się decydująca. Ważne, żeby w meczach, które nie układają się najlepiej, umieć wygrać". Tomasz Hajto trener Jagiellonii Białystok: "Po takiej porażce ciężko jest coś powiedzieć, przede wszystkim dlatego, że fajnie prowadziliśmy grę w pierwszej połowie, stworzyliśmy sobie kilka naprawdę dogodnych sytuacji. Poprzeczka, a w drugiej połowie sytuacja, w której mogliśmy strzelić bramkę na 1:1, tu fantastyczna interwencja Peskovica, to na pewno boli. Jeden błąd, jedna sytuacja jaką sobie stworzył Ruch, na co żeśmy uczulali przed meczem: długa piłka, taka, można powiedzieć, standardowa akcja Ruchu. Jankowski, przedłużenie no i ten Piech, który naprawdę z przodu jest niebezpieczny, urwał się i strzelił bramkę. Trochę w końcówce pogubiliśmy szyki. Musieliśmy przejść na trzech obrońców z tyłu, żeby trochę więcej siły poświęcić na grę ofensywną, ale nie udało nam się wyrównać. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Szkoda, że debiut w Białymstoku (pierwszy mecz w tym mieście Hajty na ławce trenerskiej Jagiellonii) nie udał nam się troszeczkę lepiej, bo uważam, że z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy co najmniej na remis, jeżeli nie na zwycięstwo. Ruch dzisiaj pokazał, że jak się ma słaby dzień, a na pewno Ruch dzisiaj taki miał, to trzeba wygrać 1:0 po brzydkim meczu. Nas boli to, że nie wykorzystujemy sytuacji, które stwarzamy i nie możemy strzelić bramki". Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 0-1 (0-0) Bramki: 0-1 Arkadiusz Piech (62). Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Paweł Nowotka, Łukasz Tymiński, Jan Pawłowski. Ruch Chorzów: Marek Zieńczuk, Żeljko Djokic, Michal Peskovic. Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 4˙026. Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Thiago Cionek, Luka Gusic, Paweł Nowotka (74. Jan Pawłowski) - Tomasz Kupisz, Tomasz Bandrowski (67. Marcin Burkhardt), Łukasz Tymiński, Maciej Makuszewski - Tomasz Frankowski, Grzegorz Rasiak. Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Marek Zieńczuk, Paweł Lisowski, Marcin Malinowski, Łukasz Janoszka (75. Wojciech Grzyb) - Maciej Jankowski (90. Łukasz Burliga), Arkadiusz Piech (90+3. Paweł Abbott). Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy