"Wstępnie poród przewidziany jest na 11 stycznia, jednak lekarze nie wykluczają wcześniejszej daty, zanim 6 stycznia zakończy się rywalizacja. Po długich przemyśleniach zdecydowałem się na start, lecz jestem gotowy przerwać skoki i natychmiast udać się do Oslo, nawet jeżeli będę miał bardzo dobrą pozycję. W odróżnieniu od reszty ekipy mój bilet samolotowy jest otwarty, tak że mogę polecieć w każdej chwili" - powiedział norweskiej telewizji NRK. Podkreślił, że dla niego rodzina jest najważniejsza, a poród pierwszego dziecka czymś wielkim i nie można tego momentu opuścić. "Myśl o niemowlaku podwyższa moją koncentrację, a to może być wyjątkowo ważny element; w tych dniach jestem wyjątkowo podniecony myślami o dziecku i chciałbym zrobić jemu prezent urodzinowy. Takim może być tylko dobra pozycja". Zdaniem Jacobsena TDS jest to szczególna impreza, w której potrzebny jest rodzaj autopilota. "Inauguracyjny konkurs w Oberstdorfie jest niesłychanie ważny, ponieważ po pierwszym udanym skoku następne odbywają się według wprowadzonych wcześniej danych". "Czy jestem w stanie wygrać imprezę? Naturalnie że tak. Bez tej myśli nie leciałbym do Niemiec. Uważam, że marginesy są tak małe, iż każdy z czołowej piętnastki Pucharu Świata jest w stanie odnieść końcowy sukces" - podkreślił.