Iliev powrócił już z urlopu we Włoszech i na krótko pojawił się w Belgradzie, przed wyjazdem do Krakowa. W wypowiedzi dla serwisu novosti.rs zawodnik przyznał, że nie złożył jeszcze podpisu na kontrakcie, bo wyjeżdżał na urlop, a działacze Wisły czekali na wyniki badań lekarskich i analizy krwi. Według Ilieva podpis na kontrakcie jest już tylko formalnością. Serb przyznał także, że miał atrakcyjniejszą finansowo ofertę z Korei Południowej, ale jego żona nie miała zamiaru przeprowadzać się do Azji. 31-letni Iliev, po wielu latach spędzonych w różnych zagranicznych klubach, w ubiegłym sezonie wrócił do Partizana Belgrad. Z klubem tym wywalczył awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów oraz mistrzostwo i Puchar Serbii. Po zakończeniu rozgrywek postanowił nie przedłużać kontraktu z Partizanem i wybrał ofertę Wisły. W minionym sezonie zdobył w serbskiej lidze 13 bramek i wraz z Andrijem Kaludżerovicem z Crvenej Zvezdy został królem strzelców.