Iverson ponownie zaimponował wysoką skutecznością. Siedmiokrotny uczestnik All-Star Game trafił 12 z 19 rzutów z gry i 11 z 13 osobistych. - On jest jak króliczek Energizera - powiedział po meczu rozgrywający Nuggets Anthony Carter. - On zwyczajnie się nie męczy. Był dzisiaj niesamowicie naładowany - dodał kolega Iversona z drużyny. Po 23 punkty dla Nuggets dołożyli Carmelo Anthony i rezerwowy Linas Kleiza. Wśród pokonanych najlepszy był MVP ostatnich rozgrywek Dirk Nowitzki. Niemiec zdobył 32 punkty i zebrał z tablic 12 piłek. "Leśne Wilki" z Minnesoty po raz kolejny pokazały, że bez Kevina Garnetta stają się pośmiewiskiem ligi. Tym razem znaleźli pogromców w Philips Arena w Atlancie. "Jastrzębie" wygrały 90:89, a punkty decydujące o wygranej zdobył Joe Johnson rzutem równo z końcową syreną. Od obrońcy gospodarzy (21 punktów) skuteczniejszy był tylko Josh Smith - 28 punktów, 7 zbiórek, 7 bloków. Johnson, chociaż został bohaterem Hawks, po meczu nie był zadowolony z postawy zespołu, bo spodziewał się, że z najsłabszą drużyną ligi Atlanta wygra...25-30 punktami. Dla gości, którzy przegrali po raz 15 w 17 meczu sezonu 18 punktów, 9 asyst i 8 zbiórek z ławki zaliczył Marko Jarić. Znacznie poniżej oczekiwań spisują się również koszykarze Miami Heat. Mistrzowie NBA z 2006 roku są tylko tłem dawnego zespołu. Najgorsza drużyna Konferencji Wschodniej (4 zwycięstwa, 14 porażek) uległa w Rose Garden w Portland miejscowym Trail Blazers 106:112. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Brandon Roy - 25 punktów, 6 asyst, 5 zbiórek i rezerwowy Travis Outlaw, który dodał 20 punktów. W obozie pokonanych 21 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst zapisał w statystykach Dwyane Wade, ale lider Heat trafił tylko 9 z 26 rzutów. Słabo zagrał Shaquille O'Neal. Środkowy ekipy z Florydy zdobył osiem punktów i zebrał 10 piłek, ale trafił 3 z 9 rzutów z gry i 2 z 9 wolnych. Czwartek na parkietach NBA: Atlanta Hawks - Minnesota Timberwolves 90:89 Portland Trail Blazers - Miami Heat 112:106 Dallas Mavericks - Denver Nuggets 109:122