Ten piłkarz to Ezequiel Lavezzi, napastnik klubu z Neapolu. Ponoć ma wszystko, czego oczekuje się od nowego idola tłumów. A już prawdziwym "znakiem od Boga", jest fakt, że kontrakt z Napoli podpisał 5 lipca 2007 roku, czyli dokładnie dwadzieścia trzy lata po Maradonie! Inne podobieństwa? Lavezzi także jest niski, krępy, niepokorny na boisku i poza nim. No i ma tatuaże. Całą masę tatuaży. Dokładnie jedenaście. Wśród nich wizerunek Jezusa Chrystusa, pistolet Colt oraz postać Che Guevary. Podobny jak u Maradony. Diego lubił prowokacje i awantury. Kiedyś strzelał z wiatrówki do dziennikarzy. Lavezzi jeszcze tego nie przerabiał, ale po samochodowej stłuczce wszczął bójkę na środku ulicy. Z "El Pacho" zaczęli już identyfikować się kibice Napoli, którzy ślepo wierzą w swojego nowego idola, który do tej pory w 40 ligowych meczach strzelił 10 goli. Najczęściej występował w nich jako ofensywny pomocnik, bądź cofnięty napastnik. Sam Maradona docenił talent Ezequiela i powołał go do kadry Argentyny na najbliższy mecz towarzyski ze Szkocją.