Przyszłość 30-letniego pomocnika stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak nie porozumiał się z władzami Chelsea odnośnie nowego kontraktu. Kwota 130 tysięcy funtów tygodniowo była odpowiednia, lecz wszystko rozbiło się o długość umowy. Lampard liczył, że zwiąże się z Chelsea na 4 lata, podczas gdy w klubie oferowano mu krótszy kontrakt obawiając się, że gracz obniży loty w nadchodzących sezonach. Niepewną sytuację Lamparda chce wykorzystać nowy trener Interu, Jose Mourinho, który jest zwolennikiem talentu angielskiego piłkarza. Mówi się, że portugalczyk umieścił Franka na czele swojej listy transferowej i teraz nie zawaha się wyłożyć na niego prawie 10 milionów euro. Sam piłkarz wciąż się zastanawia, czy zostać przy Stamford Bridge czy skorzystać z ostatniej szansy do podbicia Serie A. O odejściu Lamparda nie chce nawet słyszeć Luiz Felipe Scolari, nowy menedżer Chelsea. Brazylijczyk jest zdesperowany, aby zatrzymać pomocnika na kolejne sezony. Konkrety powinna przynieść rozmowa obu panów, którą zaplanowano na następny czwartek. Scolari będzie podczas niej próbował przekonać charyzmatycznego Anglika, aby pozostał w Londynie.