Wedle organizatorów, to właśnie oni, czyli "zwykli" ludzie, nie zaś wynajęci tancerze czy aktorzy mają zadecydować o wyjątkowym charakterze imprezy. - Wolontariusze nie mają złych nawyków i stereotypowego podejścia. Są naturalni, spontaniczny i czują wielkie pragnienie wzięcia udziału w tym wspaniałym przedsięwzięciu. Wśród nich mogą być przecież strażacy, sprzątaczki czy pokojówki, czyli osoby, które w swoim codziennym życiu nie mają żadnej szansy artystycznej ekspresji. Praca z nimi jest dla mnie bardzo inspirująca - powiedziała w czwartek Deborah Colker, brazylijska choreografka odpowiedzialną za przygotowanie amatorów do występów na imprezie otwarcia. Colker zdradziła również kilka informacji dotyczących samego przebiegu uroczystości. - W pierwszej części występu staramy się sportretować powstanie dawnych cywilizacji. Zanim przybyli Portugalczycy i inni Europejczycy, żyli tutaj tubylcy, a cały kraj porastał las deszczowy. Chcemy opowiedzieć tę historię bez dydaktyki, w sposób stricte artystyczny - dodała. Ceremonia otwarcia igrzysk w Rio de Janeiro ma być w porównaniu do tych z Londynu i Pekinu znacznie tańsza oraz w mniejszym stopniu oparta na nowoczesnej technologii. Mówił o tym na początku przegotowań jeden z jej reżyserów, brazylijski filmowiec Fernando Meirelles ("Miasto Boga", "Wierny Ogrodnik"). - W wypadku kraju, gdzie ciągle są problemy higieną czy finansowaniem edukacji, wstydem byłoby marnować pieniądze podobne do tych, jakie wydano w Londynie - tłumaczył Meirelles. Igrzyska w Rio de Janeiro odbędą się w dniach 5-21 sierpnia.