"Biało-czerwoni" w turniejach mistrzowskich nie doznali porażki z Niemcami od dawna. - Nasza dobra gra przesądziła, że wygraliśmy. Cieszymy się z dobrego otwarcia turnieju, ale to już rozdział zamknięty i myślimy teraz o Bułgarii. Oni mają porażkę ze Słowacją i zagrają z nożem przy gardle - powiedział popularny "Igła". Polacy w sobotnim spotkaniu kontrowali przebieg gry do trzeciego seta. Dwa wygrali gładko ze sporą przewagą, potem coś się zacięło. - W trzeciej partii Niemcy kopnęli nas z zagrywki, odrzucili od siatki i efektem była przegrana. Na tym polega dzisiejsza siatkówka - kto ma mocniejsze pole serwisowe, ten wygrywa. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się w czwartym secie. Za późno zaczęliśmy ich gonić i nie udało się, ale już w piątej partii graliśmy swoim rytmem. Jeżeli będziemy koncentrowali się na naszej pierwszej piłce, to i kolejne spotkania będą w naszym wykonaniu bardzo dobre" - podkreślił. Libero rzadko zdobywa punkty dla drużyny, tym razem udało się to Ignaczakowi. - To fajne uczucie. Nie biorę nigdy udziału w akcjach ofensywnych, więc dobrze jest czasami zapunktować. To trochę dodało nam skrzydeł i zdeprymowało przeciwnika. Jak wpada taka głupia piłka ze strony przebijanej, to wprowadza zamęt - dodał. W niedzielę mecz z Bułgarami rozpocznie się w O2 Arenie w Pradze o godz. 18.00. Trzy godziny wcześniej Niemcy zmierzą się ze Słowakami. Marta Pietrewicz, Praga