Do końca sezonu Interowi musi rozegrać 4 spotkania. AC Milan zagra o jeden mecz więcej, dzisiaj o godzinie 15 rossoneri zagrają w Katanii. Gospodarze zaczęli spotkanie z Lazio bardzo ostrożnie i nie forsowali tempa. Dlatego też na boisku niewiele się działo. Pierwsi zaatakowali goście. W 9 minucie Tomasso Rocchi po ładnej kombinacji z Mauro Zarate strzelał tuż sprzed linii pola karnego, ale Julio Cezar był na posterunku. Inter odpowiedział w 23 minucie. Piłkę w pole karne wrzucił Luis Figo, Zlatan Ibrahimović zdołał uderzyć futbolówkę głową, ale ta minęła światło bramki. Szwed kilka minut później dośrodkowywał w szesnastkę, gdzie do piłki doszedł Sulley Ali Muntari, ale i on przestrzelił głową. W 37 minucie dał o sobie znać Mauro Zarate, który pokazał próbkę swoich dużych możliwości. Broniący barw Lazio Argentyńczyk wymanewrował trzech zawodników Interu, oddał strzał, który na rzut rożny sparował bramkarz gospodarzy Julio Cezar. Do końca tej części spotkania nic szczególnego już się nie wydarzyło. Drugie 45 minut zaczęło się o nieprzyjemnej porcji gwizdów kibiców Interu, kierowanych po adresem Zlatana Ibrahimovicia. Trudno ustalić czy było to spowodowane, kilkoma błędami napastnika gospodarzy w pierwszej połowie, czy może ostatnimi wypowiedziami, w których Ibra bezceremonialnie deklarował, że po zakończeniu kontraktu zamierza opuścić Inter. - Gwizdy podziały na mnie mobilizująco, bez nich być może, nie stać by mnie było na strzelenie bramki tego wieczoru - powiedział Ibra po zakończeniu spotkania. Stało się to w 58 minucie meczu. "Ibra" otrzymał idealne podanie od Muntariego i strzałem z 12 metrów w prawny górny róg nie dał szans bramkarzowi gości Fernando Muslarze. Po tej bramce Ibra podbiegł do kibiców Interu i położył palec na ustach, w wymownym geście, przekazującym wszystkim niezadowolonym, iż do końca spotkania powinni siedzieć cicho. Była to 21 bramka Szweda w tym sezonie, który tym samym zrównał się z prowadzącym w tabeli najlepszych strzelców Marco Di Vaio z Bolonii. Po tym golu gospodarze zaczęli dominować na przyjezdnymi. W 70 minucie Ibrahimović zrewanżował się kapitalną asystą Muntariemu, który w sytuacji sam na sam pewnie pokonał po raz drugi bramkarza Lazio. Kilka minut później genialny Szwed miał idealną sytuacje na podwyższenie rezultatu i na samodzielne prowadzenie w klasyfikacji króla strzelców włoskiej Serie A. Tym razem piłkę do "Ibry" zagrywał Cristian Chivu, ale strzał tego ostatniego zdołał wybronić golkiper Lazio. Na pięć minut bohater spotkania Zlatan Ibrahimović zaczął nerwowo reagować na wydarzenia na boisku, za co został ukarany żółtym kartonikiem. Konsekwencja tego upomnienia, będzie absencja Szweda w kolejnym meczu, który Inter rozegra z Chievo Werona. Lazio w drugiej połowie nie zagroziło bramce Julio Cezara i zwycięstwo czarnoniebieskich stało się faktem. Po tym spotkaniu Inter ma do rozegrania 4 spotkania i 10 punktów przewagi nad AC Milan. Kalendarz mediolańczyków przedstawia się w następujący sposób. Za tydzień wyjazdowy mecz ze wspomnianym Chievo, później będą gościć Sienne, kolejny wyjazd na Sardynie i mecz z Cagliari, a na koniec u siebie zagrają z Atalanta Bergamo. Trudno przypuszczać, aby podopieczni Jose Murinho pogubili jakieś znaczące punkty w tych spotkaniach. Tym bardziej, że dużo trudniejszych rywali w po drodze do końca sezonu ma rywal za między AC Milan, który zagra między innymi z Juventusem, Romą i Fiorentiną i Udinese. Oprócz tego jeszcze dzisiaj o godzinie 15 rossoneri skonfrontują swoje umiejętności z sycylijską Catanią. Wydaję się zatem, że sprawa mistrzowskiego tytułu została już przesądzona, właśnie w spotkani Inter - Lazio. Inter - Lazio 2:0 ( 0:0 ) Bramki: Ibrahimović 58, Muntari 70 Inter: Julio Cezar - Santo ( Vieira ), Cordoba, Samuel, Chivu - Zanetti, Cambiasso, Muntari ( Burdisso ), Figo, Mancini ( Crespo ) - Ibrahimovic. Lazio: Muslera - Siviglia, Radu ( Lichtsteiner ), Rozehnal, Kolarov - Brocchi, Ledesma, Matuzalem, Del Nero ( Foggia ) - Rocchi, Zarate ( Kozac ) Żółte kartki: Chivu, Samuel, Ibrahimovic, Vieira - Inter Ledesma, Matuzalem, Del Nero - Lazio Sędziował: Tagliavento. RG