Dzięki zwycięstwu "pomarańczowych" w tej fazie zobaczymy także Argentynę, która wcześniej rozgromiła Serbię i Czarnogórę 6:0. Piłkarze z Afryki i Bałkanów mogą już natomiast pakować walizki. Z dwójki przegranych szkoda tylko reprezentantów Wybrzeża Kości Słoniowej, wicemistrzów swojego kontynentu, którzy debiutowali w najważniejszej piłkarskiej imprezie na świecie. Zarówno w spotkaniu z Argentyną, także przegranym 1:2, podopieczni Henriego Michela udowodnili, że potrafią grać w piłkę. Zabrakło im jednak doświadczenia, skuteczności i szczęścia. Francuski trener, na spotkanie w Sttutgarcie, dokonał trzech zmian w porównaniu z pojedynkiem z "albicelestes". W podstawowym składzie wyszli Arouna Kone, Bakary Kone i Romaric, a na ławce usiedli Kanga Akale, Bonaventure Kalou i Abdulkader Keita. To jednak Holendrzy, którzy zaprezentowali się w takim samym składzie jak z Serbią i Czarnogórą, objęli prowadzenie. W 23. minucie celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Robin van Persie. Co ciekawe przed polem karnym sfaulował go Kolo Toure, jego kolega klubowy z Arsenalu Londyn. Chwilę później wynik podwyższył inny przedstawiciel angielskiej Premier League Ruud van Nistelrooy. Napastnik Manchesteru United świetnie pilnował linii spalonego i dostawszy prostopadłe podanie od Arjena Robbena wykorzystał sytuację sam na sam z Jean-Jacques'em Tizie. Nadzieję w serca piłkarzy z Afryki wlał Bakary Kone, który w 38. minucie przebiegł z piłką 20 metrów mijając kilku holenderskich piłkarzy i mocnym strzałem zza pola karnego pokonał Edwina van der Sara. Więcej bramek zawodnicy Wybrzeża Kości Słoniowej już jednak nie zdobyli. <a href="http://ms2006.interia.pl/mecz?mecz=198591">Zobacz opis meczu Holandia - Wybrzeże Kości Słoniowej</a> <a href="http://ms2006.interia.pl/wyniki#n3">Zobacz wyniki i tabelę grupy C</a> <a href="http://ms2006.interia.pl/galerie/galerie?galId=6885">Zobacz galerię z meczu Holandia - Wybrzeże Kości Słoniowej</a>