W Amsterdamie ponad 80 tysięcy osób, czyli więcej niż 10 procent populacji miasta oglądało mecz na wielkim telebimie. Po ostatnim gwizdku niebo rozświetliły sztuczne ognie, oczywiście w pomarańczowym kolorze. Tańczono i bawiono się praktycznie w całym kraju. Na ulicach rozbrzmiewały samochodowe klaksony oraz rowerowe dzwonki. Ludzie kąpali się w kanałach. Jedynie w Hadze policja była zmuszona aresztować 18 osób. Linie lotnicze Air France-KLM zapowiedziały uruchomienie w najbliższy weekend czterech dodatkowych lotów do Johannesburga, gdzie w niedzielę Pomarańczowi zagrają w finale. Holendrzy w najważniejszym meczu mundialu wystąpią po raz pierwszy od 32 lat. W 1978 roku ulegli po dogrywce 1-3 Argentynie, a w 1974 Niemcom 1:2. Swojego rywala poznają w środę wieczorem. Będzie nim reprezentacja Niemiec lub Hiszpanii.