<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/vancouver-2010-final-kanada-usa,1923">KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO!</a> Zaczęło się całkowicie przewidywalnie - od niesamowitego tempa, twardych starć pod bandami i uważnej gry w defensywie. Po pierwszych wyrównanych minutach prowadzenie objęli Kanadyjczycy. Ryan Miller odbił strzał Mike'a Richardsa, ale nie zdążył już zablokować krążka po dobitce z ostrego kąta Jonathana Toewsa. Po strzeleniu gola gospodarze przejęli inicjatywę, zwłaszcza że na karę pojechał Bobby Ryan i Amerykanie musieli bronić się w osłabieniu. Kanadyjczycy coraz częściej strzelali, ale Miller świetnie bronił. Kanadyjczycy lepiej rozpoczęli drugą tercję, a sędziowie pozwolili na ostrzejszą grę. W 28. minucie Ryan Getzlaf przejechał z krążkiem przez pół lodowiska, podawał z lewego skrzydła, fatalny błąd popełnił Ryan Whitney, a nadjeżdżający Corey Perry z bliska podwyższył na 2-0. Jednak Amerykanie nie mieli zamiaru odpuszczać. Bliski szczęścia był Jack Johnson. Szarżował na prawym skrzydle, ograł obrońcę, ale nie podniósł krążka wystarczająco wysoko i Luongo był górą w sytuacji sam na sam. W 33. minucie nie miał już szans na skuteczną interwencję, bo Patrick Kane strzelał z prawego skrzydła, a Ryan Kesler dostawił kij i zmienił lot krążka, zupełnie myląc kanadyjskiego bramkarza. Oba zespoły oddały jeszcze po kilka groźnych strzałów, a tuż przed końcem drugiej części Eric Staal nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Millerem. Kanadyjczycy przycisnęli od początku trzeciej tercji, jakby chcąc wysłać Amerykanom sygnał, że są dzisiaj dla nich za mocni. Już po chwili Brenden Morrow trafił w słupek bramki USA. Od połowy trzeciej tercji Amerykanie przejęli inicjatywę, a Kanada starała się kontrować. Po jednej z takich akcji idealną okazję do strzelenia trzeciego gola dla gospodarzy miał Dany Heatley, ale Miller parkanem zablokował krążek. Ataki USA były coraz groźniejsze, ale albo Roberto Luongo dobrze bronił, albo strzały były niecelne. 87 sekund przed końcem trener USA wycofał bramkarza. Kanadyjczycy wystrzeliwali krążek, ale 25 sekund przed końcem zostawili przed bramką trzech rywali i Zach Parise dobił gumę do siatki. A więc dogrywka! Ekipa "Klonowego Liścia" groźniej atakowała i częściej strzelała (7-4). Bohaterem ostatniej akcji okazał się największy gwiazdor Kanady - Sidney Crosby, który dał Kanadzie najbardziej upragniony złoty medal tegorocznych igrzysk. Na tegorocznych igrzyskach obydwa zespoły spotkały się w ostatnim meczu swojej grupy, decydującym o bezpośrednim awansie do 1/4 finału z pierwszej pozycji. Wygrali wówczas Amerykanie 5-3. Kanadyjczycy jednak w następnych spotkaniach udowodnili, że są głównymi faworytami do złota, a w wielkim finale wzięli rewanż. Hokeiści Kanady wywalczyli ósme mistrzostwo olimpijskie w historii. Tyle samo ma Rosja (siedem tytułów jako ZSRR, a raz jako Wspólnota Niepodległych Państw). Mirosław Ząbkiewicz Wielki finał KANADA - USA 3-2 (1-0, 1-1, 0-1; 1-0) po dogrywce Bramka: 1-0 Toews - Richards (12.50), 2-0 Perry - Getzlaf (27.31), 2-1 Ryan Kesler - Kane (32.44), 2-2 Parise (59.35 sześciu na pięciu), 3-2 Crosby - Iginla (67.40). CZYTAJ TAKŻE <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/sidney-crosby-nawet-nie-widzialem-krazka,1445552">Sidney Crosby: Nawet nie widziałem krążka</a> <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/bramkarz-usa-ryan-miller-najlepszym-hokeista-turnieju,1445556">Bramkarz USA Ryan Miller najlepszym hokeistą turnieju</a>