Spotkanie 1/2 finału odbędzie się w czwartek, 26 czerwca o godz. 20.45 na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu. W pierwszej konfrontacji Rosjan pogrążył David Villa, który strzelił trzy bramki. Od tego czasu jego gwiazda nieco przybladła, zaś w światowych mediach głośno o liderze ekipy rywali - Andriju Arszawinie. O zawodnika grającego ostatnio w Zenicie Sankt Petersburg biją się czołowe kluby z kontynentu. Nieoficjalnie mówi się, że najbliżej mu do... Hiszpanii, a konkretnie do Barcelony. "Jeśli ktoś uważa, że Rosjanie zaprezentują się tak jak dziesiątego czerwca w Innsbrucku, to jest w dużym błędzie" - przestrzega hiszpański gracz Cesc Fabregas, autor czwartego gola w spotkaniu grupy D. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego mają świadomość, iż nie są tak groźni w ataku i szybcy, jak na początku zmagań o tytuł ME. Jednak w oryginalny sposób do walki mobilizują ich kibice, za pośrednictwem strony internetowej dziennika "Marca". Otóż chętni zapisują się na specjalnej liście fanów, którzy po zdobyciu złotego medalu przez swoich pupili są gotowi ogolić głowę. Podobno jest już 10 tysięcy zgłoszeń. O nietypowym pomyśle boiskowych przeciwników doniosła też rosyjska prasa. Holenderski selekcjoner "Sbornej" Guus Hiddink w czwartkowym meczu nie skorzysta z pauzujących za żółte kartki pomocnika Dmitrija Tobinskiego (strzelił drugą bramkę w ćwierćfinale z Holandią - 3:1) i środkowego obrońcy Denisa Kołodina. Tego drugiego prawdopodobnie zastąpi Wasilij Bieriezucki. Natomiast w drugiej linii za Iwana Sajenkę (na wtorkowym treningu tylko biegał) może zagrać Dinijar Bilaletdinow. Statystycy wyliczyli, że napastnik Roman Pawluczenko jest zawodnikiem najczęściej strzelającym podczas Euro-2008. Z jego 24 prób trzy okazały się skuteczne. Tymczasem jako zespół najczęściej strzelają Hiszpanie - 84 (celnych strzałów - 33). W Madrycie, Barcelonie, Walencji i innych hiszpańskich miastach panuje dość duży optymizm. Piłkarze Luisa Aragonesa mają szansę nawiązać do sukcesów swych poprzedników, którzy w 1964 i 1984 roku wygrywali mecze półfinałowe. Bilans konfrontacji z Rosją (wcześniej ZSRR) jest bardzo dobry - pięć zwycięstw, dwa remisy i porażka (ale dawno temu, w 1964 r. - w finale mistrzostw Europy). Hiszpanie nie przejmują się żółtym kolorem koszulek (Rosjanie wystąpią tradycyjnie, na czerwono), w których mają zagrać w półfinale, choć w ich kraju żółta barwa uchodzi za pechową. "Jeśli dobrze pamiętam, graliśmy w żółtym kolorze, gdy w lutym w towarzyskim meczu pokonaliśmy Francję - powiedział pomocnik Xavi Hernandez. - Rosjanie będą groźnym rywalem, w trakcie mistrzostw pokonali bardzo groźne zespoły. W swoim gronie mnóstwo rozmawialiśmy o Arszawinie, lecz w ich składzie są też inni zawodnicy, którzy dotychczas byli mało znani w Europie, jak lewy obrońca Żirkow i napastnik Pawluczenko" - dodał. Prognozowane składy Rosja: Igor Akinfiejew - Aleksander Aniukow, Wasilij Bieriezucki, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żirkow - Siergiej Siemak, Igor Siemszow, Dinijar Bilaletdinow, Konstantin Żyrianow - Andriej Arszawin, Roman Pawluczenko. Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Carlos Puyol, Carlos Marchena, Joan Capdevila - Marcos Senna, Andres Iniesta, Xavi Hernandez, David Silva - David Villa, Fernando Torres. Sędziowie: jako główny - Frank de Bleeckere, asystenci - Peter Hermans, Alex Verstraeten (wszyscy Belgia), techniczny: Kyros Vassaras (Grecja). Stadion im. Ernsta Happerla w Wiedniu, 50 000 Początek: 26 czerwca, 20.45.